Kontakt: +48 606 356 235 lub napisz do nas

gkrellm - stare, ale jare!

Autor: Ireneusz Piasecki    5 Listopad 2023
5 min.

1. Gkrellm - czy ktoś tego jeszcze używa ?

gkrellm - GNU Krell Monitors - system do monitorowania parametrów pracy komputera (głównie w środowisku Linux): obciążenie procesora, liczba uruchomionych procesów, temperatury dysku i procesora, operacje I/O dysków, stan sieci etc. W dalszej części artykułu będę się również posługiwał nazwą Krellsy mając na myśli oczywiście gkrellm.

Pierwszy raz z Krellsami zetknąłem się gdzieś w okolicach roku 2000, gdzie testowałem dystrybucję Redhat (chyba 5.2 ?? ) w graficznym środowisku użytkownika, czyli w linuksowych okienkach. Muszę przyznać, iż od razu stwierdziłem nieco “hurra” optymistycznie, że “To mi się podoba !”.

Po uruchomieniu gkrellm prezentuje od razu same przydatne dane. Odpala się co prawda w niezbyt, na dzisiejsze czasy, atrakcyjnej skórce, niemniej wygląd i prezentacja danych jest czytelna, od razu wiadomo o co chodzi. Dla malkontentów są dostępne tzw. “skórki” zmieniające wygląd Krellsów. A jak ktoś czuje się na siłach sam może sobie taką skórkę zrobić - wszystkie zostało opisane w dokumentacji.

Obecnie dostępna wersja systemu to 2.3.11 z roku 2019, nie tak źle w sumie … Mimo swojego wieku, program jest wciąż dołączany do kolejnych dystrybucji Linuksa. Sam obecnie używam Fedora 38 i gkrellm jest 😀

Jeszcze klika słów o wersji na Windows. Używałem swego czasu gkrellm na Windows głównie w celu monitorowania serwerów działających pod kontorolą Linuksa. Działało to tak, że na serwerze uruchamiałem gkrellm w trybie serwera następnie na desktopie windowsowym ustanawiałem tunel po SSH (wykorzystywałem putty) z serwerem i w ten sposób uruchamiałem gkrellm, który za pomocą tunelu łączył się z serwerem. I muszę przyznać, że to działało dosyć dobrze!

2. Kiedy gkrellm może się przydać, a kiedy jednak trzeba sięgnąć po inne rozwiązanie ?

No właśnie. Gkrellm świetnie się sprawdzi do monitorowania własnej stacji roboczej, i to takiej na której działa raczej Linuks. Jest, jak wcześniej wspomniałem, działająca wersja na Windowsa, jednak czy ktoś tego w ogóle używa, skoro jest wiele innych możliwości? Oczywiście na Linuksie również mamy inne programy do monitorowania stanu maszyny w trybie rzeczywistym np. conky, ale o tym może w innym materiale.

Tam gdzie masz kilka serwerów na Linuksie i nie potrzebujesz sięgać do danych historycznych i wystarczy Ci podgląd parametrów on-line - to jak najbardziej. W przeciwnym razie najlepiej skorzystać z innego systemu np. Netdata.

Należy pamiętać o tym, iż gkrellm nakłada swoje sensory jeden na drugim, więc “rośnie” w pionie, a szkoda że nie można go konfigurować tak, aby można było dokładać elementy w poziomie. Jak masz dużo parametrów pracy do zwizualizowania, warto pomyśleć o uruchomieniu kolejnej instancji *gkrellm. W pierwszej ustawia się jeden zbór parametrów, które są monitorowane, a w drugiej monitoruje się to, co się nie zmieściło w pierwszej instancji. Jako przykład niech posłuży maszyna z 16 rdzeniami i 32 wątkami.

Przy wielkości monitora 24" i rozdzielczości (“Full HD”) nie ma szans, aby wszystkie czujniki zmieściły się na ekranie w jednej instancji programu. No chyba, że zostanie wybirany złożony wykres zajętości procesora, ale gdy chciało się widzieć 32 wątki, to się nie uda. Trzeba podzielić gkrellm na kilka instancji, aby monitorowanie miało sens. A co z resztą parametrów … ?

Gkrellm sprawdzi się ogólnie dobrze tam, gdzie trzeba monitorować pracę on-line kilku serwerów. Moim zdaniem, przy zbyt dużej liczbie instancji gkrellm, można mieć trudności, aby to wszystko ogarnąć wzrokowo. Do tego, im więcej instancji uruchomionych, tym większe obciążenie systemu na którym są uruchamiane kolejne Krellsy.

Przy monitorowaniu większej ilości serwerów zalecam skorzystać chociażby z Netdata i to rozwiązania w chmurze. System ten to prawdziwy kombajn zbierający niemal wszystkie parametry działającego systemu.

3. “Skórki”

Autor programu pokusił się również o implementację mechanizmu “skórek”, które są dostępne do pobrania na tej stronie: muhri.net Jedne są lepsze, inne gorsze. Myślę jednak, że każdy znajdzie coś dla siebie. Warto pobrać całą paczkę “skórek”, wypakować je do domyślnego katalogu, aby gkrellm mógł z nich skorzystać. W samym programie możesz zmieniać" skórki" chociażby za pomocą kombinacji klawiszy: SHIFT+PgDwn lub SHIFT+PgUp.

4. Alarmy

Jedną z bardziej przydatnych funkcji gkrellm jest mechanizm alarmów. Np. dla temperatury dysku czy procesora ustawiasz sobie górny próg ostrzeżenia i górny próg alarmu. I jeśli system osiągnie wartość ostrzeżenia, wówczas dany parametr podświetli się na pomarańczowo, natomiast jak osiągnie wartość alarmu i więcej to podświetli się na czerwono. Warto stosować ten mechanizm, ponieważ dobrze ustawione progi ostrzeżeń i alarmów dadzą nam szybko informację, że coś z daną maszyną się dzieje niedobrego i należy zareagować.

5. Dane historyczne

Dane historyczne, to może za mocne słowa. Niektóre sensory są w stanie agregować dane. Np. czujnik karty sieciowej agreguje dane dziennie, tygodniowo i miesięcznie. Z tego co sprawdziłem, to chyba tylko ten … agreguje 😆.

6. Przykładowe ekrany

krellsy-w-akcji.png
gkrellm W akcji!

7. Podsumowanie

Czy Krellsy to przydatne narzędzie? Dla mnie osobiście tak! Jak każde narzędzie, ma swoje wady i zalety. Wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania i czy dany program je spełnia. Jeśli mamy monitorować klika systemów i do tego nie potrzeba nam danych historycznych - to jak najbardziej! Natomiast przy większej liczbie systemów i konieczności analizy trendów historycznych monitorowanych parametrów, to zdecydowanie nie. Od tego są inne systemy np. wcześniej wspomniana Netdata i to z nich należało by skorzystać.

Strona internetowa programu: “gkrellm”